Rejs po Zoltej Rzece

Czesc. Jestem w Chengdu, w Mix Hostel (naprawde polecam, swietne miejsce). Mam internet, pisze… Na lotnisku w Szanghaju obylo sie bez niemilych niespodzianek. Bilet na samolot czekal tak jak powinien. Panowie z ochrony „powachali” bagaze specjalna maszyna, nie znalezli dynamitu, wiec spokojnie mozna bylo sie zalogowac na samolot Shanghai Airlines do Yichang. Na miejscu z lotniska autobusem do centrum, pod jakis hotel, w ktorym jak sie okazalo bardzo sie przejeli. Koniecznie chcieli pomoc i dopieli swego. Po kilku telefonach nie tylko zalatwili taksowke, ale rowniez ustalili dokladne miejsce przycumowania statku.…

SuZhou [Sudżoł] i Nanjing [Nandżing]

Chriss – lokalnych panienek nie ma. Jak dla mnie Chinki sa brzydkie. Rzadko ktora jest na tyle ladna zeby zawiesic na niej oko, a najczesciej w tym momencie sie akurat usmiechnie i caly czar pryska. Naprawde ladna Chinke widzialem dzisiaj w Nanjing, pracowala w banku za kasa. Ladniejsze od Chinek sa Tajki i Japonki, ktore od czasu do czasu mozna spotkac na ulicy. A wlasnie, co do wymiany waluty. Nie oplaca sie przywozic dolarow i wymieniac w tutejszych bankach. Taka wymiana trwa strasznie dlugo – conajmniej 20 minut. Musza sprawdzic…

Warszawa, Helsinki, Szanghaj

Wyladowalem i zalogowalem sie do hostelu. Wyglada niezle – maly pokoik z lozkiem na zaimprowizowanym pieterku. Jakby tu jeszcze kuchnia byla, to by byla calkiem fajna kawalerka. Pisze na szybko, za chwile wychodze na miasto – zanim adrenalina zniknie i zasne na siedzaco. Pozniej zaktualizuje wpis. Aktualizacja. Troche odespalem. Szanghaj jest gigantyczny. Ale po kolei. Na lotnisku w Warszawie jak zawsze odgrzewany w mikrofali schabowy, ktory jest zimny po 5 minutach. Spod szyldu Sami Swoi. Pozniej samolot i spanie. W Helsinkach zalogowalem sie do hotelu, zrzucilem graty i poszedlem do…

Plan wyjazdu

Wyjazd tuz tuz, jego plan wyglada nastepujaco. 22.10. – W najblizszy czwartek wylot do Helsinek. Tam nocleg i spotkanie ze znajomymi. 23.10. – W pt o 17:00 wylot do Szanghaju. Ladowanie w sobote 24.10 rano. 14.11. – Wyjazd z Pekinu do Hong Kongu. Pociag wg rozkladu internetowego (http://www.travelchinaguide.com/china-trains/) ma jechac 24h wiec to taka malenka, tycia namiastka kolei transsyberyjskiej. W Hong Kongu pobyt okolo dwudniowy. 18.11. – Wylot do Phuket, w Tajlandii. Stamtad musze sie dostac do miasteczka Pa Tong. Na miejscu bede okolo dwoch tygodni. 05.12. – Wylot z…

Piec dni do wylotu

Wylot juz w czwartek. Dzisiaj pol dnia lazenia po centrum handlowym, robienia zakupow. Ciuchy skompletowane, pozostala masa roznych drobiazgow typu klodka i plastry. To do zalatwienia m.in. jutro. Czas zaczyna gonic wiec trzeba sie w koncu za to wziac. Co zabrac na taki wyjazd? Mnie nie pytajcie. Sam skorzystalem z doswiadczenia Barta: http://bartpogoda.net/archiwum/?tag=lista. Oczywiscie z drobymi korektami. A wczoraj PGA w wersji dla prasy i wieczorne nerwy przy Microsoftowym wynalazku o nazwie X-Box.  

Praski weekend

Wyjazd w sob, 30 minut po polnocy, w Pradze ladowanie ok 7 rano. Krotka walka ze znalezieniem darmowego miejsca parkingowego i samochod stanal tuz pod siedziba Narodowego Banku Czeskiego (GPS 50.087092, 14.428337). Otoczony kamerami z banku, hotelu i nie wiadomo czego jeszcze – istny Orwell i Wielki Brat. Zwiedzanie zaczelismy od brzegu Weltawy, pozniej kilka dluzszych chwil na rynku. Kilka piw, zlapanie oddechu, odzyskanie sil po nieprzespanej nocy, podziwianie urokow Czech, czy Czeszek, jakos tak… Logowanie do hostelu (http://www.oldpraguehostel.com/), dalsze lazenie – tym razem po moscie Karola i w okolicach…